Obiecałam, że pokażę Wam co zrobiłam z tricotinu...
no więc pokazuję.
Powstała sowia broszka,
Mam nadzieję, że choć troche przypomina sówke.. bo takie było założenie...
bo znajomy mi powiedział tak:
"ale fajny kotek..."
a ja mu na to:
"to nie kotek tylko sowa, bo ma dziubek,
a kotek miałby wąsy, a nie ma ;) "
Ale to oczywiście nie koniec..
Właśnie dokańczam kolejny sznurek,
z którego wkrótce powstanie jeszcze piękny naszyjnik sówkowy..
dochodze już do lepszej wprawy ;)
Myślę, że jutro powinnam go skończyć ;)
(mam nadzieję, że się uda)
Oczywiście zrobiłam jeszcze zakupy,
5 arkuszy filcu do podszywania broszek i bambusową włóczkę na naszyjniki...
choć już nie wiem kiedy będe miała czas żeby coś z tego wydziergać..
bo zapowiada się mi nowy kontrakt i nowa praca...
Oby wszystko się udało trzymajcie kciuki.
No przecież na pierwszy rzut oka widać, że to sowa! Świetna jest :))
OdpowiedzUsuńAle niespodzianka z tą sówką, zupełnie się nie spodziewałam. Śliczna jest ;)
OdpowiedzUsuńSówka! Uwielbiam sowy :) Pozwoliłam sobie przywołac twojego bloga w moim najnowszym poscie. Jeżeli masz cos przeciwko usune wzmainke, ale mam nadzieje, ze nie bedzie to konieczne :)
OdpowiedzUsuńPrzecież widać,że sowa;-)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki!
hehe.. dzięki dziewczyny.. to chyba faceci mają jakieś inne spojrzenie na twórczość ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za miłe słowa i odwiedziny.
urocza
OdpowiedzUsuńAle bombowa!!!!Super wyszła.
OdpowiedzUsuńCudna sówka :) Ja nawet nie próbowałam zgadywać, bo wiedziałam, że będzie to coś nadzwyczajnego. Czekam na nowe dzieła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńale pomysłowa sówka:) Dzięki za udział w zabawie!
OdpowiedzUsuńcudna sóka i trzymam kciuki za plany zawodowe:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń