Dni wolne od pracy.. więc korzystam..
Coprawda jutro już trzeba zabrać się za robotę..
ale przez te trzy dni wolnego nie próżnowałam.
French knitting doll ostro była w użyciu...
aż się bidulce buźka starła z tego obracania ;)
No i wydziergałam 4-metrowy sznurek,
z którego powstał naszyjnik,
albo bransoletka jak kto woli...
w tonacji kolorów zieleń, brąz i lekki róż..
zgłaszam go na Wyzwanie Szuflady
Very cool!:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na Candy w Skarbnicy Pomysłów
http://skarbnica-pomyslow.blogspot.com/2013/02/candy-zapoznawczo-przydasiowe.html
Ciekawie to wygląda:) I z pewnością cieplutkie:)A podpowiesz gdzie można kupić taka laleczkę?
OdpowiedzUsuńbardzo fajne kolorki
OdpowiedzUsuńmoja laleczka leży biedna bo zapomniałam jak ją używać?! pare lat temu się nią bawiłam a teraz nie potrafię sobie przypomnieć jak to szło :(
mrumru przecież na internecie jest mnóstwo różnych tutoriali i filmików jak się zaczyna i robi.. poszukaj napewno znajdziesz.. Ja sie tak zajawiłam na to.. że nawet do pracy nosze i dziergam w przerwach, heheh..
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje na ręce.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w Szufladowym wyzwaniu.
Robisz na prawdę śliczne rzeczy. Bransoletki szczególnie przypadły mi do gustu. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuń