Normalnie nie uwierzycie..
zaspałam.. a raczej pospałam...
i zapomniałam..
Dość cięzki tydzień w pracy miałam,
więc jak tylko wyczułam okazję,
a raczej możliwość pospania sobie kapke dłużej
to oczywiście skorzystałam ;)
No i jak widać efekt właśnie taki.
Zaniedbanie na blogu ;/
No musze się skarcić trochę,
bo przez ostatnie 3 tygodnie,
starałam się jak ranny ptaszek napisać do Was,
a tu taka wtopa.
No cóż.
Mam nadzieje że mi wybaczycie,
ale naprawde nieczęsto mam wolną sobotę i taką labę jak dziś.
Ale za to wyspana, wypoczęta i uśmiechnięta,
jak widać na załączonym poniżej obraku.
Dziś w hiszpańskich kolczykach,
a dlaczego "hiszpańskich"?
Bo jak byłam w zeszłym roku na wakacjach w Hiszpanii
to właśnie tam je sobie kupiłam,
a jeszcze dokładniej mówiąc to spacerując po Ogrodach Gaudiego,
stał tam taki pan z rozłożoną parasolką,
na której miał powbijane mnóstwo takich pięknych kolczyków.
No więc pamiątka z wakacji musiała być ;)
A Wy jakie pamiątki przywozicie z wakacji?
Też kolczyki, bransoletki a może jeszcze inną biżuterię?
Ja zawsze staram się zakupić jakieś kolczyki na wakacjach.
Mam już kilka w kolekcji kolczyków z wakacji,
choć nie zawsze udało mi się coś znaleść co by mi w oko wpadło.
Życzę Wam udanego weekendu,
a ja pędze na shopping...
Piękne kolczyki, bardzo Ci pasują. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) też je lubie. Są bardzo leciutkie !
UsuńPiękne kolczyki, a Ty wyglądasz w nich uroczo! Ech, Ogrody Gaudiego to jedno w moich marzeń...
OdpowiedzUsuńDzięki, ten wygląd to chyba przez to wyspanie ;) hihihi.
UsuńA twoje marzenie z pewnością się spełni. Trzeba tylko mocno wierzyć i troszeczke mu może pomóc sie spełnić.
Ja zaczełam spełniać swoje bardzo się cieszę z tego, a mam ich naprawde sporo. Tylko wciąż czekałam i czekałam... przyszła pora na spełnianie życzeń ;)
śliczne :) co do pamiatek to ja zazwyczaj przywożę coś do domu, zawsze magnes na lodówkę z miejsca gdzie byłam :) z biżu rzadko coś - jeśli już to bransoletkę lub kolejny wisiorek :)
OdpowiedzUsuńOoo.. ja też magnesy przywożę. :)
UsuńZdarza mi się kupić, coś co mnie zachwyci w czasie wyjazdu, ale raczej rzadko ;) Kiedyś przywiozłam przecudne kolczyki z Holandii i ... jeden zgubiłam przy pierwszej okazji wyjścia w nich na miasto. Zazwyczaj w czasie wakacji coś robię nowego, mam ze sobą bigle, kółeczka, zapięcia i inne niezbędne gadżety, które pozwolą zamienić np. muszelki w biżuterię ;)
OdpowiedzUsuńTe hiszpańskie też by mnie zachwyciły i nie pozwoliły przejść bez zakupu ;)
No właśnie jakoś nie mogłam się im oprzeć...
UsuńDzięki Tobie i Twojej zabawie z powrotem zaczęłam nosić kolczyki, do tej pory jakoś o nich zapominałam.. ale niestety strasznie mnie bolą uszy na razie... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to jutro czekam na podsumowanie twojego tygodnia.
UsuńŚliczne kolczyki- pasują Ci bardzo! Ja, jeśli już, to raczej bransoletkę przywożę, ale kolczyki tez się zdarza... Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu. A bransoletki to ja chyba nigdy nie zakupiłam na żadnych wakacjach. .. hmmm... nie przypominam sobie.. no najwyraźniej kolczyki są mi bliższe ,)
UsuńPiekne kolczyki!!!
OdpowiedzUsuńA co do bloga to kochana każdemu należy sie chwila wytchnienia i bez wyrzutow sumienia to powinno byc :)
Uff.. no to dobrze.. to już się nie bede tak stresować.
UsuńNie nosze tego typu biżuterii, ale ten wzorek wygląda świetnie. Super pamiątka:).
OdpowiedzUsuń