Ale było cudownie, wspaniałe, extra, bombowo.. no słów poprostu brakuje!!!
Coprawda przeliczyłam się z moją kondycją..
no ale dałam rade.
Podstawa w górach to buty, których oczywiście ja nie miałam...
tzn. miałam.. ale nie takie odpowiednie ;)
Więc długie trasy nie były na moje możliwości.
Ale i tak byłam z siebie dunma, że wogóle dałam rade.
Skład grupy prawie w 100% ten sam..
Przybył nam mały piechór Staś, ale wcale nie zostawał on z tyłu ;)..
bo to ja na ogonku zawsze byłam.. ;)
Szkoda, że tak szybko zleciał ten czas.
No ale baterie naładowane,
pozytywna energia wchłonięta,
organizm zregenerowany,
Mam znów siłę na tworzenie kolejnych cudeniek.
No więc do roboty!!!
*******************************
Witam serdecznie moich nowych obserwatorów,
bo widzę, że przez tych kilka dni przybyło was troszkę :)
Również sporo nowych osóbek dopisało się do "Akcji Urodzinowej Wyślij Prezent"
więc musze uaktualnić listę.
Wybaczcie, ale nie jestem w stanie czasami zrobić tego na bieżąco,
dlatego nie wszyscy, którzy zostawili komentarz są wpisani przezemnie na liste (jeszcze),
ale postaram się jak najszybciej to uzupelnić.
**********************************
Aha.. i jeszcze jedna sprawa.
Przypominam o zabawie w komentarze.
Zapraszam i zachęcam do komentowania.
Może uda się Wam zlapać komentarz 3333
Już nie wiele pozostało do tej liczby.
Jakie rodzinne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też nie mam kondycji ;)
Super wypad :) aż zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że krzywdy nogom nie zrobiłaś, bez dobrych butów wstęp na wędrówki powinien być zakazany;-))))
OdpowiedzUsuńale widzę ,że i tak bawiłaś się dobrze!
Witaj kochana!!!! Super, że naładowałaś akumulatorek i czekam na kolejne zabójcze prace :)))
OdpowiedzUsuńStaś jest przeuroczy!:)))
oj i Ty widze z tych aktywnych majówkowiczów? jakże mi miło, a po takim wypoczynku to znów pewnie nie nadążę za Twoja weną:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:D
Majówka udana.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno prawda,weekend majówkowy sie kończy obejrzałam Twój blog fajny tak lekko sie czyta i duzo ciekawych prac masz u siebie i pomysłów co nie miara,ja nie posiadam bloga na razie w zamysłąch jest ale chetnie podziwiam i odwiedzam blogi innych w tym Twój a kotka masz superanckiego normalnie sie w nim zakochałam ;) pozdrawiam cieplutko ania jakby coś to pisz na mój e-mail;aneczka261@interia.pl pod tym nickiem jestem tez zalogowana na różnych forach o robótkach przeróżniastych ;)
OdpowiedzUsuńFajnie było?
OdpowiedzUsuńTo cudownie, że majówka była udana, liczy się aktywny wypoczynek :)
OdpowiedzUsuńCieszę się , że miałaś udany weekend wśród przyjaciół. Czekam na nowe pomysły i nowe cudeńka. Ściskam :)))
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać, że brakowało mi Ciebie w tych dniach :))) Zapraszam w moje skromne progi.
OdpowiedzUsuńGóry są zawsze dobre :) A przed następnym wyjazdem kupisz odpowiednie buty i będziesz szła na czele stawki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach zazdroszczę ci tego wyjazdu, też bym znowu w góry pojechała, tam jest tak pięknie i spokojnie- super zdjęcia
OdpowiedzUsuńzazdroszczę majówki. ja niestety musiałam siedzieć i uczyć się ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Super,że udała Ci się majówka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
hiperbola@onet.pl
Po minach widać że wypad udany:) no i czekamy na nowe tworki :)
OdpowiedzUsuńHeheh z tą kondycją to prawda :0
OdpowiedzUsuńJa przejechałam rowerem cały Półwysep Helski - łącznie jakieś 80 km. Myślałam, że będzie dobrze, ale moje stawy kolanowe dosłownie zaczęły skrzypieć :P
Co prawda żadnych zakwasów nie było, ale kolana bolały strasznie, myślałam, że nie wstane nastepnego dnia! :P
Pozdrawiam!