Znów odkryłam w sobie nowe możliwości do tworzenia w technice,
w której już kiedyś próbowałam swoich sił.
w której już kiedyś próbowałam swoich sił.
FILCOWANIE!
No właśnie, już jakiś czas temu zabrałam się za kłebek wełny czesankowej
Małe formy ale jakże pocieszne.
Tym razem wziełam się za dużo większy projekt.
Szal filcowany na mokro na jedwabiu.
Z początkiem pomyślałam - "tylko mierz siły na zamiary..". ale chyba się udało.
Jestem niezmiernie zadowolona i szczęśliwa z efektu końcowego.
Szal wyszedł jeszcze lepiej niż planowałam i się spodziewałam.
A jak on wygląda waszym okiem?
Co myślicie?
Bo jak tylko znajdę jakiś ciekawy jedwab,
który nada się na szal to się dopiero zacznie filcowanie.. ;)
A tym razem przedstawiam Wam tzw:
Szal nocny czyli "Ćmy na noc" - a tak naprawde to motyle ;)
ale nazwałam je ćmami,
bo są na czarnym jedwabiu w odcieniach szarości i takich kolorkach nocnych, więc wyglądają prawie jak ćmy.
ale nazwałam je ćmami,
bo są na czarnym jedwabiu w odcieniach szarości i takich kolorkach nocnych, więc wyglądają prawie jak ćmy.
WOW! Ale cudo! Widzę, że filcowanie przypadło Ci do gustu. Wspaniały szal. Pozdrawiam i życze powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńFantastyczny szal! Ćmy - motyle pięknie się prezentują. Z niecierpliwością czekam na kolejne prace :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny szal!
OdpowiedzUsuńWitam w Szufladowym wyzwaniu.