Cześć Kochani.
Ostatnio miałam nieprzyjemną sytuację która uziemiła mnie na trochę w domu.. Poki co do konca sierpnia zakaz chodzenia.
Nie mogę chodzić i poruszam się ledwo co o kulach. Moje nogi odmówiły posłuszeństwa.
Takie sytuacje powodują czasami stany depresyjne, ale z moim szydełkiem nie mogłam do tego doprowadzić.
Tak więc pomimo przesiadywania godzinami na kanapie, oglądania filmów, czytania książek i relaksu... załapałam za ukochane szydełko!
No i zadziergałam kamień.
Strasznie mi się podoba, więc chyba powstanie ich więcej.
Taki troche w stylu Art deco...
A Wy co myślicie o takich kamykach?
Z pozdrowieniami
Majalena