Chodziła za mną od pół roku.
Przymierzałam się,
szukałam odpowiedniej włóczki,
jakiegoś fajnego wzoru,
Przymierzałam się,
szukałam odpowiedniej włóczki,
jakiegoś fajnego wzoru,
przeglądałam różne inspiracje..
no i w końcu mam!
Najprostrzym wzorem dziergana, beż żadnych dziwactw ;)
w sumie to i nawet beż układania tych kolorów.. tak jakoś samo wyszło.
I chyba wyszło świetnie!
Ja jestem bardzo zadowolona z efektu.
Kurs jak wykonać taką chustę znajdziecie na moim drugim blogu DIY - gdzie serdecznie zapraszam.
A tu jeszcze troche powzdychamy do mojej trójkątnej chusty.
PS: wielkie dzięki koleżance, Beatce za pozowanie do zdjęć...
to już nie pierwszy raz.. pamiętacie sesje z folkowymi wzorami?
i za każdym razem nasza współpraca kwitnie.
A tym razem...
I jak się Wam podoba taka chusta?
Ja już dziergam kolejną.. ;)
a Wy?