Nasza wędrówka po Hiszpanii pomału dobiega końca.
Przedostatnim punktem naszej wycieczki jest Walencja
- trzecie co do wielkości miasto w Hiszpanii po Madrycie i Barcelonie.
Walencja urzekła mnie swoim klimatem, atmosferą, urbanistyką..
poprostu muszę tu kiedyś wrócić.
Po Madrycie, który również mnie zachwycił,
Walencja jest drugim miejscem do którego z pewnością przyjadęj jeszcze raz.
Nowoczesna architektura autorstwa Sandiego Calatravy - gmach opery / teatralno-koncertowy.
Stare miasto...
... i troszke straganów z przeróżnymi smakołykami i nie tylko...
Tu podobało mi się najbardziej..
i prawie na każym straganie czegoś spróbowałam...
albo zakupiłam...
Ledwo się w walizce z tym wszystkim pomieściłam ;)
A ostatnim miastem naszej wycieczki po Hiszpanii była Grenada miasto w regionie Andaluzja.
Najważniejszym miejscem od którego zaczęliśmy zwiedzanie tego miasta była Alhambra - warowny zespół pałacowy zbudowany w XIIIw, przez Nasrydów i rozbudowany w XIVw.
Później już spacerkiem po mieście...
... temperaturka nie daława nam taryfy ulgowej ;)
...i mała przekąska..
Paella - potrawa hiszpańska pochodząca z Walencji i występująca w licznych odmianach.
Oparta jest przedewszystkim na ryżu z dodatkiem szafranu, podsmażanym i gotowanym na metalowej patelni. Paella może zawierać kawałki owoców morza, mięso króika, drobiu i różnych warzyw.
Paella powinna byćspożywana bezpośrednio z naczynia, w którym była przygotowana.
I to by było na tyle z moich wędrówek po Półwyspie Iberyjskim.
Wspomnienia wspaniałe, zdjęć co niemiara...
i nowe marzenia, by znów kiedyś wrócić w to miejsce.
Serdecznie zapraszam Was również na mój drugi blog
gdzie znajdziecie wpis o zabytkach UNESCO - które odwiedziłam właśnie podczas tej wycieczki,
a tutaj ich wszystkich nie uwzględniłam żeby się nie powtarzać ;)
Dziękuję Wam za możliwość powrotu do tych wspomnień
i zapraszam ponownie.